Przeczytaj nasze relacje z następujących miejsc:

środa, 30 listopada 2011

Tajlandia - sprawdziliśmy jak tam jest!

Bożena Fink, konsultantka Supertour Lufthansa City Center, oddziału przy ul. Grójeckiej 5 w Warszawie, odwiedziła w październiku Tajlandię i Wyspę Phuket. Zobaczcie, jak barwnie opisuje swoją relację z tego Państwa...


Tajlandia jest królestwem. Rządzi jeden z potomków bohatera filmu „Król i ja”. Mnie najbardziej podobała się wersja z Yulem Brynner’em! Władza króla jest czysto dekoracyjna, ale cieszy się on ogromnym szacunkiem poddanych i lepiej nie żartować z jego i małżonki licznych portretów i posągów.

Można jeść w knajpkach miejscowych. Rzadko dochodzi do niestrawności, jest taniej i smaczniej, niż w hotelach. Liczne są także bazary i sklepiki z całą gamą chińskiej aktywności produkcyjnej.

Polecam masaż tajski. Pytają, czy lekko, czy mocno. Wolałam mocno i bolało, ale tak przyjemnie! Popularne są także pilingi stóp, wykonywane przez małe rybki: siada się na stołeczku, wkłada nogi do akwarium i rybki robią swoje. Łaskocze, ale efekt zadziwia! Ceny naprawdę niewygórowane.

Prawie oryginalna Omega (męska) w Patong kosztowana 6 tys bathów, a na Khao Lak już tylko 2 tys.!

(o wyspie Kho Kho Kao) - absolutny raj wypoczynkowy! Nie ma tam nic! Znaczy piękne plaże są i święty spokój!

Khao Lak Merlin Resort: bardzo zielony, prawie w dżungli położony! Wiele wijących się wokół budynków basenów. Ale dość zacieniono (dobrze w pełne słońce, gorzej przy pochmurnej pogodzie). I ugryzł mnie tu komar! Dwa razy mnie ugryzł nas całym Phuket: w tym hotelu i na spływie bambusowymi tratwami!

Jeśli jesteście zainteresowani wyjazdem do Tajlandii, Bożena Fink czeka na Wasze maile i telefony: Bożena Fink, bozena.fink@supertour.pl, tel. 22 827 07 20.

Na koniec zachęcamy do obejrzenia kilku zdjęć :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz